Miałam dziś krótką wideorozmowę z klientem prowadzącym część swojej działalności w Niemczech (a podstawową działalność w Polsce). W trakcie rozmowy padło ciekawe stwierdzenie: że skoro spółka z pewnego tytułu zapłaciła już podatek w Polsce, to nie musi odprowadzać go w Niemczech. Bo przecież nie można zapłacić podatku dwa razy za to samo.
Niestety, musiałam klienta rozczarować…
Nie istnieje coś takiego, jak generalny zakaz podwójnego opodatkowania – ani w prawie polskim, ani niemieckim, ani na gruncie przepisów międzynarodowych
Wiem, byłoby super, gdyby tak było…
Istnieją przecież umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania (wykaz takich umów, które zawarła Polska z innymi krajami znajduje się tutaj).
Niestety, one nie są o tym, że jak się już zapłaciło podatek w jednym miejscu, to gdzie indziej on się nie należy 🙁 Są one raczej o tym, jak zaliczać zapłacony już w innym kraju podatek na poczet podatku do zapłaty w innym kraju.
To znaczy, że stanowią one raczej wykaz wyjątków od zasady, że opodatkowanie może być podwójne.
Tak jest na przykład w przypadku podatku od spadków – bowiem umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania pomiędzy Polską a Niemcami nie dotyczy podatku od spadków i darowizn.
Zatem może się zdarzyć tak, że od spadku otrzymanego za granicą podatek trzeba będzie zapłacić dwa razy: tam, gdzie mieszkał spadkodawca i tam, gdzie mieszka spadkobierca.
Ponieważ kwestie podatkowe są niełatwe i niosą za sobą poważne konsekwencje, zachęcam do każdorazowego zasięgnięcia porady wyspecjalizowanych prawników lub doradców podatkowych (w Niemczech-Steuerberater).
I nieco przewrotnie – życzę jak najwyższego podatku do zapłaty – bo to znaczy, że dochód był wysoki!
Marta Fandrey
radca prawny
Photo by Christian Dubovan on Unsplash
***
Tłumacz przed sądem w Niemczech
Staram się tutaj przekonać Ciebie, że warto dochodzić swoich roszczeń przed niemieckim sądem, ale przecież podstawową barierą może być język.
Niemiecki sąd (sędziowie i sędzie – tak, „sędzia” jako kobieta, rzeczownik odmieniany jak rzeczowniki rodzaju żeńskiego to przyjęty w świecie prawniczym feminatyw na określenie kobiety-sędziego*) mówi przecież po niemiecku.
Jeśli nie znasz niemieckiego, to może być dla Ciebie dużą przeszkodą [Czytaj dalej…]
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }